Bogusław Pilujski: Każda inwestycja to kawał życia, emocji, zaangażowania

A która inwestycja była dla Pana największym wyzwaniem?

Bogusław Pilujski: Są dwie inwestycje, które zaliczyłbym do tej kategorii. To most przez Wisłę w Wyszogrodzie zrealizowany w latach 1996-1999 oraz trwająca od 2017 roku modernizacja linii kolejowej E30 na odcinku Kraków-Łobzów – Kraków-Rudzice.

Most w Wyszogrodzie to ciągła konstrukcja stalowa, zespolona z żelbetową płytą pomostu o długości 1200 m. Konstrukcja została podzielona na część zalewową o długości L = 50 + 10 x 60 = 650 m i nurtową o L = 75 + 4 x 100 +75 = 550 m. Ze względu na warunki terenowe do pokonania były trzy koryta rzek (tj.: Bzury, koryto odnogi i główne koryto Wisły) oraz wysoki na 20 m klifowy północny brzeg, przez który dostęp do placu budowy był w praktyce możliwy tylko z jednego, południowego brzegu.

W okresie budowy wystąpiło ok. 15 stanów powodziowych. To był pamiętny rok 1997, rok powodzi tysiąclecia. Do zbudowania 11 filarów wykorzystywaliśmy groblę ziemną i most pontonowy, tworzące razem tzw. drogę technologiczną ustawioną poprzecznie do nurtu rzek. Dodatkowo wykorzystywaliśmy sprzęt pływający. Proszę sobie wyobrazić, ile razy musieliśmy odbudowywać naszą przeprawę. Nauczyliśmy się budować groble tak, by opierały się dużemu naporowi wody przy stanach powodziowych. Ta umiejętność przydała się w innych realizacjach. Innym problemem były zjawiska lodowe rozpoczynające się w listopadzie, a kończące wiosną. Śryż i spływające kry lodowe obserwowaliśmy wówczas każdej zimy.

W tych warunkach prowadziliśmy montaż konstrukcji stalowej metodą nasuwania podłużnego. Górą, na wysokości 20 m nad zlodzoną rzeką, nasuwaliśmy blok montażowy długości 500 m z masztem (pylonem), systemem lin napinających i awanbekiem. Kolejno pokonywaliśm...