Proces inspekcji mostu a metodyka BIM – cz. I

Praca inspektora

Dalej inspektor w protokole notuje ocenę stanu technicznego oraz sugeruje ewentualną potrzebę i tryb wykonania dodatkowej ekspertyzy uszkodzonego elementu. Przy nadawaniu ocen korzysta on z sześciostopniowej skali i kryteriów, które zostały dodatkowo doprecyzowane w pracy [17]. Na podstawie przeprowadzonej oceny już w osobnej części protokołu określana jest przydatność użytkowa obiektu oraz wnioskowane są zalecenia dotyczące dalszych działań utrzymaniowych. Mogą one obejmować na przykład wprowadzenie ograniczeń w nośności, skrajni lub prędkości, a nawet zamknięcie obiektu dla ruchu.

Jak widać na powyższym przykładzie, w wielu krajach świata współcześnie wykonywane inspekcje mostów są tworzone głównie z użyciem papierowych formularzy. Te najczęściej przechowywane są w tradycyjnych archiwach, które udostępniane są w razie potrzeby nadrzędnym organom kontrolnym. W wybranych przypadkach niektórych szczebli administracji zawartość tych protokołów przenoszona jest do baz danych systemów komputerowych wspomagających gospodarowanie mostami. Zwykle odbywa się to już w warunkach biurowych i nieraz po dłuższym czasie od wykonanej inspekcji. Może w ten sposób dojść do pominięcia niektórych faktów lub niezamierzonej zmiany ich interpretacji. Kłopotliwe jest też wówczas jednoznaczne przyporządkowanie wykonanych w terenie szkiców, fotografii i pomiarów do określonej lokalizacji i uszkodzonego elementu. W konsekwencji prowadzi to do utraty nieraz bardzo ważnych informacji oraz pogorszenia jakości inspekcji.

Takie podejście jest na tyle nieprecyzyjne i trudne do algorytmizacji, że nie pozwala na wykorzystanie wyników inspekcji w dalszych systemowych analizach ani do budowy bazy wiedzy na temat większej liczby posiadanych zasobów. A w takie narzędzia powinien być dziś wy...