Maciej Pustułka: Polscy uczestnicy procesów inwestycyjnych prezentują światowy poziom

Odwołując się do Pańskich doświadczeń zawodowych, może Pan określić, czy podejście do stabilizacji i wzmacniania gruntów na świecie różni się od tego w naszym kraju?

Maciej Pustułka: Na poziomie idei oraz samej technologii wygląda to podobnie, a różnice wynikają raczej z lokalnych regulacji oraz przyjętych standardów. Nasz dział projektowy zlokalizowany w Gdańsku przygotowuje projekty nie tylko dla Polski, ale dla całej Europy kontynentalnej. Zdarza się również, że pomagamy w projektach dla różnych krajów półkuli wschodniej. Różnice w tworzonej dokumentacji wynikają z różnych metod projektowych funkcjonujących i uznawanych na różnych rynkach, ale sama idea oraz funkcja stabilizacji jest podejściem stosowanym globalnie.

Bardzo ważny jest dobór geosyntetyków do ich funkcji i przeznaczenia. Co musi wziąć pod uwagę projektant, oceniając, czy dany produkt jest odpowiedni i znajdzie zastosowanie w danym rodzaju konstrukcji?

Maciej Pustułka: Kluczowe wydaje się przeprowadzenie właściwych badań geotechnicznych, aby ocenić stan wyjściowy. Następnie bardzo istotny jest dobór nie tyle produktu, co całej technologii, której produkt jest integralną częścią. Na tym etapie istotna jest również analiza ekonomiczna potencjalnych rozwiązań. Niezależnie, czy mówimy o funkcji stabilizacji, zbrojeniu warstw asfaltowych czy konstrukcji z gruntu zbrojonego, udostępniamy bezpłatnie software, który wspiera dobór odpowiednich rozwiązań, a co za tym idzie – produktów. Jeśli ktoś nie chce tego robić samodzielnie, do dyspozycji jest również nasz zespół projektowy oraz inżynierzy regionalni, którzy chętnie służą pomocą.

Czy może Pan potwierdzić tezę, że stosowanie geosyntetyków może wpłynąć na redukcję kosztów inwestycji infrastrukturalnych? Jeżeli tak – to co za tym przemawia?

Maciej Pustułka: Świetne pytanie. Proces projektowania oraz właściwy dobór technologii w zasadniczy sposób wpływa na finalną wysokość budżetu niezbędnego do zrealizowania danej inwestycji. Posłużę się tutaj przykładem z własnego podwórka. Technologia Tensar Spectra, czyli system optymalizacji konstrukcji nawierzchni, pozwala na taką redukcję warstw kruszywa przy zachowaniu wymaganych parametrów nośności, często wręcz z wydłużeniem trwałości zmęczeniowej. Pozwala to na znaczne oszczędności związane z koniecznością stosowania mniejszej ilości często trudno dostępnego kruszywa, zmniejszenie nakładu pracy, amortyzacji ciężkiego sprzętu. Technologia ta pozwala na znaczne przyśpieszenie postępu robót niezależnie od warunków atmosferycznych. Wydłużenie trwałości zmęczeniowej to dodatkowo kolejne oszczędności, tym razem odłożone w czasie. Inwestor lub zarządca inwestycji wydłuży interwały związane z naprawami lub modernizacjami.

Tegoroczna edycja Konferencji Geosyntetycznej EuroGeo7 po raz pierwszy odbyła się w Polsce. Co podczas trwania tego wydarzenia zwróciło Pana największą uwagę?

Maciej Pustułka: Na pewno to, że konferencja stała na wysokim poziomie merytorycznym, jak i organizacyjnym. I to nie tylko moje zdanie. Podczas wielu rozmów uczestnicy byli zgodni co do wysokich ocen tego przedsięwzięcia. Organizatorzy odnieśli duży sukces frekwencyjny, a lista nieobecnych była stosunkowo krótka.

Spółka Tensar Polska podczas EuroGeo7 obecna była ze swoim stoiskiem. Czy firma prezentowała jakieś nowości ze swojej oferty?

Maciej Pustułka: Spotykamy się w okresie dla Tensar bardzo szczególnym. Właśnie mija 15 lat od premiery georusztu heksagonalnego TriAx, który był niewątpliwą rewolucją na rynku stabilizacji oraz geosyntetyków. Wspomniane 15 lat to tysiące inwestycji wykonanych na podstawie sprawdzonych technologii z wykorzystaniem tego produktu w różnych jego wariantach. Przez ostatnie 5 lat każdego roku nasze biuro projektowe w Polsce opuszcza ponad 500 projektów, zaleceń i opracowań z zakresu stabilizacji, optymalizacji konstrukcji nawierzchni czy zbrojenia warstw asfaltowych. Wszystkie te projekty mają wspólny mianownik, a mianowicie wykorzystują georuszt heksagonalny w różnych jego wariantach. Jako że innowacja wpisana jest w nasze DNA, to w efekcie pracy 12 międzynarodowych zespołów oraz ponad 10 tys. godzin poświęconych na badania i rozwój właśnie świętujemy premierę nowej generacji technologii Tensar InterAx. Chciałbym dodać, że przedmiotem wielkiej satysfakcji jest fakt, że Polska znalazła się w gronie kilku pierwszych krajów, w których odbywa się premiera InterAx.

Na czym polega wyjątkowość nowego produktu?

Maciej Pustułka: Nowa technologia to pakiet trzech uzupełniających się elementów. Równolegle oddajemy w ręce klientów nową generację georusztu Tensar InterAx, oprogramowanie do projektowania Tensar+ oraz nowe metody projektowe. Innowacyjność nowego georusztu wynika z ulepszonej geometrii oraz jego konstrukcji powstającej w procesie koekstruzji, co umożliwia lepsze krępowanie i zazębianie się ziaren kruszywa i w efekcie lepszą stabilizację. Jeśli chodzi o oprogramowanie, to jest to software działający w chmurze, a więc dostępny praktycznie z każdego miejsca na Ziemi na różnych platformach elektronicznych. Duży nacisk został położony na prostotę i przyjazność interfejsu użytkownika. W Tensar+ oprócz podstawowej funkcji, czyli projektu konstrukcji, można również dokonać kalkulacji i porównania kosztów w porównaniu do tradycyjnych rozwiązań. Pakiet uzupełniają moduły zawierające nowe metody projektowe, indywidualnie dopasowane do poszczególnych rynków.

Jakie są plany firmy na 2023 r.?

Maciej Pustułka: Osią naszych zaplanowanych działań z pewnością będzie kampania związana z InterAx obejmująca szereg seminariów, wystąpień na konferencjach branżowych, a dla osób preferujących kontakt poprzez cyfrowe kanały komunikacji przedstawimy bogatą ofertę webinarów. Kalendarz działań na przyszły rok praktycznie mamy już wypełniony po brzegi. Za cel stawiamy sobie umożliwienie jak najszerszej grupie klientów i partnerów dokładnego zapoznania się z nową technologią oraz związanym z nią pakietem korzyści. Jeśli chodzi o kwestie organizacyjne, to zamierzamy nadal rozwijać nasze biuro projektowe, znacznie zwiększając skład osobowy, co ma pozwolić na utrzymanie serwisu na wysokim poziomie wobec rosnącego zapotrzebowania z rynku.

Dziękuję za rozmowę.

przeczytaj również: Bogdan Tarnawski: Branża już odeszła od tradycyjnej łopaty