Janusz Rymsza: Funkcjonalizm – nowy styl w mostownictwie wywiad z dr. hab. inż. Januszem Rymszą, prof. IBDiM

Czy to oznacza, że do tej pory w mostownictwie przejawiało się świadome poświęcenie standardowej procedury budowlanej na rzecz estetyki mostów?

Janusz Rymsza: Na to dobrze postawione pytanie nie ma dobrej odpowiedzi. Bo, czy to było świadome, czy nieświadome, to nieistotne. Ważne, że nie tylko w Polsce przez kilka dekad budowano duże, oryginalne mosty o małej trwałości. Konsekwencje tego będą żałosne. Na utrzymanie tych mostów trzeba będzie wydawać zdecydowanie więcej środków publicznych niż dotychczas. Nie sądzę, aby administracja była na to przygotowana, zarówno finansowo, jak i organizacyjnie (kto i za jakie pieniądze będzie wykonywał specjalistyczne przeglądy tych wielu oryginalnych obiektów?). W Europie wybudowano takich mostów stosunkowo niewiele. W Polsce, ze względu na boom budowlany, wybudowano ich zdecydowanie więcej. Ale proszę się nie obawiać. One w sposób spektakularny, tak jak wiadukt w Genui, nie zawalą się. One są tylko trudne do utrzymania w należytym stanie technicznym, m.in. przez trudny dostęp lub, w skrajnym wypadku, w ogóle brak dostępu do obszarów połączeń. Te mosty, po prostu, będą wymagały dużych środków finansowych na utrzymanie. A jak tych środków nie będzie, to obiekty będą wyłączane z eksploatacji. Już teraz, ze względów oszczędnościowych, rząd niemiecki zakazał oświetlania konstrukcji mostów.

Jaką główną naukę powinni wyciągnąć mostowcy z zawalenia się wiaduktu Polcevera w Genui?

Janusz Rymsza: Przede wszystkim ciekawy był mój kontakt z wiaduktem Polcevera w Genui. Otóż w 1993 r. byłem uczestnikiem 31. międzynarodowego kursu IRI (Istituto per la Ricostruzione Industriale) i przez kilka miesięcy miałem możliwość zapoznawania się z funkcjonowaniem f...