Tomasz Oracz: Skupiamy się na tym, aby innowacje były skuteczne i przynosiły wymierne korzyści

Przez całą karierę zawodową jest Pan związany z zagadnieniami technologicznymi i pracą laboratoriów budowlanych, ze szczególnym uwzględnieniem budownictwa infrastrukturalnego. Jak przez lata zmieniała się ta branża?

Tomasz Oracz: Tak, moja kariera zawodowa od ponad 30 lat, w zasadzie od początku, związana jest z branżą budowlaną i w przeważającej mierze z pracą na budowach, w laboratoriach budowlanych i na polu technologii. Wiele się w tym czasie wydarzyło. Pracę zaczynałem w 1991 r., więc był to okres transformacji ustrojowej. Wiele firm nie poradziło sobie wówczas w nowej sytuacji. Otwarcie się naszego kraju na rynki zachodnie spowodowało istotny wzrost konkurencji. Przejście na gospodarkę wolnorynkową i ukształtowanie nowego krajobrazu w branży nie przyszło łatwo. Jednak pomimo tych trudności cały czas pojawiały się nowe zadania. Stopniowo zmieniały się zasady realizacji kontraktów.

Kiedy w 2004 r. Polska dołączyła do grona krajów Unii Europejskiej, gwałtownie przyspieszyła rozbudowa sieci autostrad, dróg ekspresowych oraz dróg lokalnych. Było to oczywiście związane z napływem środków finansowych pozwalających na realizację kontraktów infrastrukturalnych na tak dużą skalę. Prace z roku na rok nabierały tempa, chociaż były też okresy stagnacji (bardzo problematyczne dla branży). Tempo i liczba realizowanych zadań pozwoliły zgromadzić znaczne doświadczenie, co z kolei wpłynęło na ewolucję krajowych przepisów technicznych.

W jaki sposób ewoluowały?

Tomasz Oracz: Wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej powoli zaczęliśmy wprowadzać nowe normy obowiązujące w UE, do których trzeba było się elastycznie dostosowywać. Pojawił się obowiązkowy do stosowania system Zakładowej Kontr...